Pizzeria Bravo - pizza na telefon
Lokale gastronomiczne

Twoja ocena: kliknij, aby ocenić

• Kolejny raz zostaliśmy potraktowani przez obsługę nagannie. Pani powiedziała, że na pizzę czekamy 20min. Po 35min poszliśmy się zapytać kiedy będzie-a pani stwierdziła, że nie zapisała naszego zamówienia pomimo, że pizza była juz zapłacona.Nie raczyła przeprosić, tylko robiąc głupie miny zadeklarowała,że za 10min będzie.Po 15min nadal nie było pizzy. Poprosiliśmy o zawołanie szefa lokalu-pani odmówiła, tłumacząc się, że nie chce mu przeszkadzać.Zaproponowała napój gratis-żenada!Kolega z obsługi zaczął niemiłym tonem mówic do mojego męża!A kelnerka Renata nie raczyła nadal powiedzieć nawet "przepraszam"tylko dalej robiła głupie miny(chyba tylko to dobrze jej wychodzi).Po 50min czekania dostaliśmy pizzę-bez kukurydzy. Postanowiliśmy jednak zgłosić to szefowi. Szef zaproponował że zwróci nam 5 zł-żenada!Po długim i dosadnym wyjaśnieniu mu jak potraktował nas personel, wypisał nam kartkę że w ramach rekompensaty możemy się zgłosić po pizzę gratis(miał napisać dużą-nie napisał). Pan szef również nie zna słowa "przepraszam"!Raczej nie wykorzystam tej karteczki na pizzę-nie mam ochoty więcej oglądać min pani Renaty, ale zachęcam innych-upominajcie się o swoje.Ciekawe czy faktycznie dostalibyśmy tą pizzę na mocy karteczki pana Szefa-sprawdzę to oddając kartkę komuś znajomemu.W czasie rozmowy męża z szefem jeszcze jeden klient został tak potraktowany jak my-czekał ponad 35min. Przestrzegam!!! wszystkich przed panią Renatą i panem Szefem-przydałaby im się lekcja dobrego wychowania!!!Tylko pizzermani wydają się w porządku i sumiennie wykonują swoją pracę.

  ewka (*.e-wro.net.pl) 03.04.2009 22:49 0 + -

• Dwa dni temu zamówiłam pizze do domu: familijna pół na pół. Pomijając już fakt, czekałam godzinę- zostałam uprzedzona, to dostałam nie to, co zamówiłam. Przez telefon podałam panu nazwy i cyfry z menu, mimo to dostałam pół pizzy nie takiej jak zamawiałam. Prosiłam też o sos, który dostawca przywiózł...ale mi go nie dał, bo nie miał go na rachunku. Kiedy zadzwoniłam do pizzeri dowiedzieć sie o co chodzi, pan powiedział, że moge oddać pizzę dostawcy (co znaczyło czekanie co najmniej następnej godziny). Nie usłyszałam ani słowa przeprosin. A na pytanie dlaczego nie dostałam sosu, pan przez telefon powiedział mi ... "bo są korki" ...porażka. Nie wiem ludzie co tam ćpacie, ale odstawcie to dla dobra swojego i innych.

  mel (*.as.kn.pl) 11.12.2008 00:11 0 + -